7 dni - tyle trwało pełnienie funkcji wiceprzwodniczącej Komisji Spraw Społecznych Rady Miejskiej w Giżycku przez radną Beatę Łukaszewicz (OK Giżycko). Po tym jak głosami większości członków komisji zastąpiła na tej funkcji radną Marię Popieluch (GPO) doszło do kuriozalnej w historii giżyckiego samorządu sytuacji. W niecały tydzień koalicja rządząca czyli Giżyckie Porozumienie Obywatelskie - ugrupowanie Wojciecha Iwaszkiewicza, dokooptowała do Komisji Spraw Społecznych dwoje swoich członków, aby zdobyć w niej większość i odwołać radną Beatę Łukaszewicz. Zastąpiła ją ... radna Maria Popieluch.
Giżyckie Porozumienie Obywatelskie z każdym następnym miesiącem pokazuje coraz większy brak poszanowania do demokracji oraz brak woli współpracy z innymi klubami w giżyckiej radzie miejskiej - OK Giżycko oraz Aktywne Giżycko. Jeszcze w żadnej kadencji giżyckiej rady miejskiej nie składano tak wielu wniosków o ograniczanie czasu wypowiedzi radnych - cenzurując pracę rady i lekceważąc problemy mieszkańców. Prym w cenzurze wiedzie radny Andrzej Jelec (GPO), który w ostatnich miesiącach niemal regularnie składa wniosek o ograniczenie czasu wystąpień radnych do 3min. Ostatnio "zastąpiła" go w tym radna Halina Sarul (GPO), która ograniczyła czas wypowiedzi radnych do 2min. Wnioski te, są przyjmowane oczywiście przez większość radnych z koalicji rządzącej Giżyckiego Porozumienia Obywatelskiego. Warto dodać, że ograniczenie czasu wypowiedzi w takich tematach jak plany zagospodarowania miasta, zmiany budżetu miejskiego czy stawki opłat za płatne parkowanie szkodzi przede wszystkim interesom mieszkańców.
We wspomnianym przeze mnie na początku odwołaniu radnej Beaty Łukaszewicz (OK Giżycko) z funkcji wiceprzewodniczącej, doszło do ciekawej sytuacji. Radna Łukaszewicz nie miała nawet możliwości wykazania się w nowej roli, ale nie przeszkadzało to radnym z koalicji rządzącej usunąć ją ze stanowiska po zaledwie 7 dniach. Kierowali się jedną zasadą - "ma tam być nasz człowiek". Swoją bezwzględność pokazali niespełna miesiąc wcześniej. W lutym złożyłem projekt uchwały powołujący mnie w skład komisji: Spraw Społecznych oraz Finansów. W obu przypadkach radni burmistrza z ugrupowania GPO głosowali przeciw mojemu członkostwu w komisjach - jest to pierwszy w historii giżyckiego samorządu przypadek, żeby większość radnych odmówiła innemu radnemu społecznej pracy na rzecz miasta. Przeciwko mojej osobie głosowała również radna Małgorzata Mistera (GPO), która powiedziała wtedy, ze nie trzeba być członkiem komisji, żeby chodzić na jej obrady. Miesiąc później ta sama radna Mistera poprosiła o dołączenie do komisji Spraw Społecznych, tej samej w której odmówiła mi pracy.
Strach przed tym, że radni z innych klubów mogą odkryć niewygodne fakty, pcha Giżyckie Porozumienie Obywatelskie nie tylko w hipokryzję ale również łamanie prawa. Radni z koalicji rządzącej wyrzucili Łukasza Zakrzewskiego z komisji kontrolnej patrzącej burmistrzowi na ręce - Komisji Skarg Wniosków i Petycji, przez co Łukasz nie jest członkiem żadnej komisji, a taki obowiązek nakłada na niego Statut Miasta Giżycka. Gdy radny Zakrzewski zgłosił swoją chęć pracy w innej komisji - Komisji Finansów, przewodniczący Robert Kempa (GPO) nie poddał pod głosowanie jego kandydatury.
Pracę przewodniczącego Rady Miejskiej negatywnie ocenia klub radnych OK Giżycko. W oświadczeniu wygłoszonym przez liderkę klubu - radną Małgorzatę Czopińską, przypisują mu konfliktowe zachowanie, odbieranie głosu, wchodzenie w słowo i krytyczne komentarze, które nie licują z piastowaną przez niego funkcją. Video poniżej.
"𝗣𝗿𝘇𝗲𝗿𝘆𝘄𝗮𝗻𝗶𝗲 𝘄𝘆𝗽𝗼𝘄𝗶𝗲𝗱𝘇𝗶, 𝘇𝗮𝗯𝗶𝗲𝗿𝗮𝗻𝗶𝗲 𝗴ł𝗼𝘀𝘂 𝗼𝗿𝗮𝘇 𝘄𝗰𝗵𝗼𝗱𝘇𝗲𝗻𝗶𝗲 𝘄 𝘀ł𝗼𝘄𝗼"- podczas wczorajszej sesji Rady Miejskiej. klubu radnych OK Giżycko wydał oświadczenie na temat pracy przewodniczącego Rady Miejskiej w Giżycku - Roberta Kempy Małgorzata Czopińska - radna Rady Miejskiej w Giżycku
Opublikowany przez Giżycka Telewizja Internetowa Czwartek, 31 marca 2022
Członkowie ugrupowania rządzącego tak bardzo starają się nie dopuścić innych radnych do pracy na rzecz samorządu, że głosowali nawet przeciwko mojej kandydaturze do komisji doraźnej ds. zwierząt (video poniżej) Czego boją się radni z ekipy rządzącej? Dlaczego chcą mieć kontrolę na każdą komisją? Jakie fakty nie mogą ujrzeć światła dziennego? Myślę, że następne miesiące przyniosą jeszcze większą agresję radnych GPO. Mi pozostaje regularne składanie uchwał o przyłączenie mnie do prac komisji i pokazywanie państwu jak głosuje koalicja rządząca.
PERSONA NON GRATA czyli kogo boją się radni z ugrupowania burmistrza Iwaszkiewicza[Komisja ds. zwierząt] #SCHRONISKO Od samego początku pomogałem stronie spolecznej, pani Angelika Gniewkowska w wykrywaniu nieprawidłowości w schronisku miejskim i kontroli miejskich pieniędzy. Los giżyckich czworonogów jest dla mnie bardzo wazny, dlatego na środowej sesji rady miejskiej (26.01.2022) zgłosiłem swój udział w pracach nowej komisji ds. bezdomości zwierząt. Prosze jednak zobaczyć, jak bardzo radni z ugrupowania burmistrza Iwaszkiewicza (GPO) boją się mojej obecnosci w komisji i kontroli spaw dla nich niewygodnych. P.S. Ostatecznie dzięki 10 głosom ZA i 9 PRZECIW, zostałem członkiem nowo powstałej komisji i mam zamiar dziać w niej na rzecz mieszkańców i zwierząt :) Dziękuję radnym za zaufanie
Opublikowany przez Paweł Andruszkiewicz - Giżycko z Wizją Czwartek, 27 stycznia 2022