Najsłynniejszy chiński filozof Konfucjusz mawiał, że naprawę Państwa należy zacząć od naprawy pojęć. Jego słowa mają również przełożenie, gdy chodzi o tworzenie Giżycka jako miasta z wizją.
Żeby można było mówić o zmianie myślenia w podejściu do Giżycka, patrzenia na nasze Miasto w ujęciu następnych dekad a nie jednej kadencji samorządu, potrzeba radnych miejskich, którzy kierują się dobrem ogółu, mają idee, na pierwszym miejscu stawiają mieszkańców.
W czwartek odbędzie się sesja nadzwyczajna, na której radni przyjrzą się możliwemu naruszeniu prawa przez radną Jadwigę Małgorzatę Misterę. Chodzi o to, że Pani Mistera, która jest radną miejską i jednocześnie Dyrektorem ds. Pielęgniarstwa w miejskim szpitalu, posiada pełnomocnictwa do pełnienia obowiązków prezesa szpitala pod jego nieobecność oraz zarządzania majątkiem szpitala do kwoty 100 000 zł.
Takie pełnomocnictwa w mojej ocenie są niezgodne z prawem, gdyż artykuł 24f ustawy o samorządzie gminnym jasno stanowi, ze: „ Radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności”
To możliwy konflikt interesów, bo Pani Jadwiga Mistera jako radna przekazuje pieniądze dla szpitala podczas głosowań (organ uchwałodawczy), a później tymi pieniędzmi zarządza (organ wykonawczy). Głosuje więc jak gdyby w swojej sprawie. Rodzi to też inne uzasadnione obawy, choćby takie, że ciężko jest głosować obiektywnie osobie, piastującej stanowisko w miejskiej spółce, o odwołaniu lub powołaniu której decyduje prezes wybierany jednoosobowo przez Burmistrza Miasta. Ciężko nie dostrzec możliwych zależności.
Sprawę potencjalnego naruszenia prawa przez radną naświetliło wydmińskie stowarzyszenie Aktywne Mazury, które zajmuje się wykrywaniem nieprawidłowości w funkcjonowaniu samorządów w powiecie Giżyckim oraz Ełckim
Ciekawe jest, ze gdy ja wnioskowałem do szpitala m.in o szczegółowy wykaz pełnomocnictw udzielnych Pani Misterze, spotkałem się z odpowiedzią odmowną, a stowarzyszenia pozamiejscowe takie informacje otrzymywały. W tym kontekście nie dziwi mnie podejmowanie przez radnych z koalicji burmistrza Iwaszkiewicza „uchwał kagańcowych”, które miały na celu nieinteresowanie się przez radnych opozycyjnych sprawami szpitala… teraz wiemy dlaczego
Przypadek Pani Mistery jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Przez ostatnie 3 lata pisałem wnioski i zbierałem dokumenty. W każdym samorządzie można spotkać nieprawidłowości na szczytach władzy, ale to co dzieję się w giżyckim samorządzie przeszło moje wszelkie wyobrażenie. Stopień uzależnienia radnych miejskich od miejskich pieniędzy jest tak duży, że nikogo nie powinno dziwić, gdy głosuje się wbrew logice.
W najbliższych miesiącach będę chciał podzielić się z Państwem swoimi odkryciami. Będzie to opowieść o radnej miejskiej, otrzymującej przez kilkanaście lat granty z Miasta, radnym który znalazł zatrudnienie w miejskiej jednostce, radnej która będąc bezrobotna najpierw otrzymała staż w miejskiej jednostce, żeby ostatecznie pracować w miejskim szpitalu. Radnym, który przez 3 lata podpisuje umowy zlecenie z miejską jednostką nieposiadającą osobowości prawnej, o radnym który otrzymuje zlecenia na prowadzenie wydarzeń, w końcu o radnym, którego stowarzyszenie otrzymało teren przy jeziorze bez przetargu za śmiesznie niskie pieniądze.
Szanowni Państwo mam nadzieję, że ta kadencja samorządu będzie przełomowa, ze uda się oderwać od „miejskiej kroplówki finansowej” wszystkich tych, którzy z jednej strony kreują się na troskliwych problemami mieszkańców radnych, a z drugiej strony płyną do nich miejskie pieniądze. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że etaty i umowy nie wynikają z przeprowadzonych konkursów, transparentnych przetargów i publicznych postępowań. Jeżeli nawet jest to zgodne z prawem, to na pewno nie jest to moralne wobec mieszkańców, którzy pracują i płacą swoje podatki oraz nie jest to moralne wobec młodych ludzi, którzy nie mają równych szans w objęciu stanowiska, znalezienia pracy i często decydują się na opuszczenie Giżycka.
#UKŁADanka