Od Nowego Roku nas rodziców, czekają znaczące podwyżki opłat za przedszkola niepubliczne. Opłaty wzrosną skokowo i są wymuszoną reakcją dyrektorów placówek na systematyczne obniżanie dotacji dla placówek przez Burmistrza Iwaszkiewicza. Giżyckie przedszkola niepubliczne otrzymują mniejszą dotację niż kętrzyńskie, mrągowskie czy węgorzewskie.
Dyrektorzy przedszkoli niepublicznych robili co mogli, aby nie podnosić opłat w tym roku. Niektórzy w ostatnim kwartale nie wypłacali sobie wynagrodzeń, a inni wnioskowali do ZUSu o przesunięcie terminu spłaty należności. „Sytuacja w giżyckich przedszkolach niepublicznych jest dramatyczna” – przyznają na otwartych spotkaniach z rodzicami, na których starają się wytłumaczyć rodzicom przyczyny podwyżki od 1 Stycznia.
Podwyżki opłat za przedszkola niepubliczne zapowiedzieli niemal wszyscy dyrektorowie placówek. Nie chcą tego robić, ale władze Miasta nie pozostawiają wyboru. Burmistrz Iwaszkiewicz obcina dotacje na przedszkola niepubliczne, a stawki zmienia w ciągu roku szkolnego, naliczając również gigantyczne zwroty dotacji. Ma to związek z problemami finansowymi Miasta Giżycka zarządzanego przez Iwaszkiewicza, który szuka oszczędności na ludziach, zamiast nieuzasadnionych wydatkach.
Czytaj również: Burmistrz Iwaszkiewicz szykuje zwolnienia pracowników MZK. Nawet 15 osób "na bruk"
Ma to związek z przyjętym systemem, który przewiduje dotacje na jedno dziecko w przedszkolu niepublicznym na poziomie minimum 75% względem dotacji na dziecko z przedszkola publicznego. Im mniej pieniędzy na przedszkola publiczne, tym mniej pieniędzy na przedszkola niepubliczne. Wobec tego przy ustalaniu podstawy dotacji dla przedszkoli niepublicznych należy wziąć pod uwagę wydatki bieżące przedszkoli publicznych wynikające z budżetu gminy, którym zarządza burmistrz. Wydatki majątkowe (np. remont placówki publicznej) nie powinny wpływać więc na zmiany kwot dotacji.
Burmistrz zamiast szukać rozwiązania problemu i przeznaczyć większe pieniądze na funkcjonowanie przedszkoli, winę zrzuca na radnych, odsuwając odpowiedzialność od siebie. „Tak głosowali radni, ja nic nie mogę” – miał powiedzieć burmistrz na spotkaniu z dyrektorami placówek. Zapomniał jednak dodać, że to on jest autorem wszelkich uchwał budżetowych, a jego grupa radnych posiada większość w giżyckiej radzie miasta i jest uzależniona od jego decyzji.
Wydatki na przedszkola należy podnieść. Dlaczego giżyckie przedszkola niepubliczne mają mieć mniejszą dotację niż kętrzyńskie? Należy zrezygnować z nieuzasadnionych wydatków np. Miesięcznik Moje Giżycko na który płacimy 100 000zł, ławeczkę historyczną za 70 000zł, albo przebudowa fontanny przy poczcie na która burmistrz planuje wydać w przyszłym roku 800 000zł. Komisja ds. zwierząt, której przewodniczy radna Olga Uminowicz oraz Jacek Brzeski (oboje z komitetu burmistrza) za 6 spotkań w ostatnich 24miesiącach pobrali ponad 34 000zł z miejskiej kasy. Pieniądze w miejskiej kasie są, tylko źle wydawane!
Dzieci to przyszłość naszego Miasta i powinniśmy zrobić wszystko aby na nich nie oszczędzać. Jeszcze w grudniu obędzie się sesja budżetowa. Jest to jedna z najważniejszych sesji w całym roku, na której radni będą przyjmować budżet na przyszły rok. Zachęcam wszystkich rodziców, aby przyszli na tę sesję razem z dziećmi i przysłuchali się dyskusji nt. finansowania placówek niepublicznych.
Poniżej zamieszczam pismo z przedszkola Bajka adresowane do burmistrza Giżycka, które jako radni również otrzymaliśmy.