Na prośbę pracowników giżyckiego szpitala skierowałem interpelację ws. opóźnień wypłat osobom zatrudnionym na podstawie kontraktu. Pracownicy styczniowe wynagrodzenia mają otrzymać w całości dopiero w marcu.
Pracownicy miejskiej spółki zarządzającej giżyckim szpitalem w dniu wczorajszym otrzymali pismo od Prezesa Szpitala z informacją o przedłużeniu terminu wypłat osobom zatrudnionym na podstawie kontraktu. Sprawa dotyczy kilkudziesięciu pracowników personelu medycznego średniego szczebla. Wynagrodzenie za ubiegły miesiąc (styczeń) powinno być wypłacone do 20 lutego, jednak zgodnie z informacją Prezesa ma być ono wypłacone w dwóch transzach (obie po terminie) - 28 lutego i 10 marca - jako przyczynę zwłoki w wypłacie wynagrodzeń wskazano brak środków finansowych na dzień 20 lutego. Wg Prezesa spółki płatność ma nastąpić niezwłocznie po zaksięgowaniu środków z NFZ.
To nie jest pierwszy przypadek zwłoki w wypłacie wynagrodzeń w ostatnich 12 miesiącach. Osoby zatrudnione na kontrakcie są zobowiązane chociażby do opłacenia świadczeń społecznych ZUS do dnia 20 każdego miesiąca, a zwłoka w wypłacie wynagrodzeń może powodować niedochowanie urzędowych terminów, podobnie jak spłata innych zobowiązań (rat kredytów, czynszów). Brak terminowości wypłat jest dla mnie decyzją nieakceptowalną w tak kluczowym zakładzie pracy jakim jest miejski szpital. Prawo do terminowego wynagrodzenia osób świadczących usługi medyczne na rzecz giżyckiego szpitala powinno być priorytetem działań zarządu.
W związku z prośbą pracowników kontraktowych, w dniu dzisiejszym skierowałem do Prezesa Szpitala Miejskiego oraz Burmistrza Miasta - interpelację ws. zwłoki w wynagrodzeniach, z prośbą o podanie szczegółowych wyjaśnień i sytuacji finansowej szpitala miejskiego oraz prośbą o wypłacanie wynagrodzeń w kontraktowych terminach. Dodatkowo skierowałem też pismo do Andrzeja Zakrzewskiego - dyrektora wojewódzkiego oddziału NFZ.
Sprawę opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń pielęgniarkom poruszę również na sesji Rady Miejskiej 1 marca.
________
Szanowni Państwo po przejęciu szpitala przez miasto, miał on funkcjonować lepiej, sprawniej i bardziej transparentnie, tymczasem radni nie tylko nie są informowani o sytuacji szpitala, a zatrudnienie w nim znajdują inni radni z ugrupowania burmistrza (bez procedur konkursowych). Dodatkowo już dwa miesiące czekamy, aż zarząd giżyckiego szpitala zacznie respektować prawo i zgodnie z wyrokiem Sądu Administracyjnego upubliczni utajnione umowy z byłą (p. Anitą Karnacewicz) oraz obecnym prezesem giżyckiego szpitala. O sprawie pisałem tutaj: Sąd: Działania zarządców giżyckiego szpitala niezgodne z prawem. Umowy prezesów muszą być jawne.