Ubiegłotygodniowa uchwała Sądu Najwyższego wprowadza nową furtkę do obejścia zakazu handlu w niedziele. Sklep może być otwarty, jeśli głównym źródłem jego zarobków jest sprzedaż np. prasy.
Sprawa trafiła do SN przez właścicielkę jednego z punktów handlowych w Giżycku. Wcześniej dostała ona karę grzywny za to, że handlowała w niedzielę. Złożyła skargę na tę decyzję.
To pierwszy raz, kiedy Sąd Najwyższy zajął się kwestią związaną z niedzielnym zakazem handlu. W grudniu na wokandzie Sądu Najwyższego znalazło się zagadnienie prawne, którego rozstrzygnięcia szukał Sąd Okręgowy w Olsztynie. Sędziowie z Olsztyna mieli bowiem wątpliwości, jak rozumieć "przeważającą działalność", o której mowa w ustawie o ograniczeniu handlu w niedziele i w święta oraz niektóre inne dni. Sprawa toczyła się z powództwa mieszkanki naszego powiatu giżyckiego, która złożyła skargę na, niesłuszne interpretowanie prawa przez kontrolujących. Jak potwierdził Sąd Najwyższy, to właścicielka sklepu miała rację. Okazuje się, że jest możliwość otwarcia sklepu w niedzielę, jeśli handluje się w nich biletami komunikacji miejskiej, prasą lub kuponami gier. Sprzedaż jednego z tych asortymentów musi stanowić większość zysku. Wówczas sklep w niedzielę może być legalnie otwarty.
Od nowego roku wejdą kolejne ograniczenia dotyczące zakazu handlu w niedzielę. Sklepy będą mogły być otwarte jedynie w ostatnią niedzielę miesiąca. Natomiast od 2020 r. – zakaz nie będzie obowiązywać jedynie w ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia każdego kolejnego roku kalendarzowego, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc.