Podczas kampanii wyborczej była to główna obietnica urzędującego burmistrza. Wojciech Iwaszkiewicz nie tylko obiecywał ich powstanie, ale nawet twierdził, że jest w.... ZAAWANSOWANEJ FAZIE ich budowy. Mowa o 100 mieszkaniach komunalnych, które miały powstać pomiędzy ul. Warszawską a Armii Krajowej (w sąsiedztwie budynku Sądu Rejonowego). Budową miejskich lokali, miało zająć się prywatne konsorcjum z Sopotu na zasadach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (PPP) - przetarg jednak unieważniono (ogłoszenie poniżej), co ostatecznie przekreśla szansę na budowę 100 mieszkań komunalnych.
Burmistrz Iwaszkiewicz obiecując ponad 100 mieszkań komunalnych w 2018 roku, nie tylko nie był w zaawansowanej fazie ich budowy, ale w ogóle nie był w żadnej fazie. Deklarowanie tego typu obietnic obliczone było na doraźne potrzeby kampanii wyborczej. Warto wspomnieć o ankiecie która pojawiła się w roku wyborczym, a której wypełnienie miało przybliżyć do upragnionego mieszkania. Potem pojawiła się kolejna ankieta i prośba o jej wypełnienie, a później tłumne spotkania informacyjne w Urzędzie Miejskim (tak wielu ludzi na sali konferencyjnej UM nie widziałem nigdy wcześniej). Młodzi ludzie kuszeni wizją własnego "M", której powagi dodawała instytucja samorządu Miejskiego, zostali "wpuszczeni w maliny". Działania burmistrza Iwaszkiewicza w 2018 roku na rzecz budowy 100 mieszkań komunalnych, miały charakter prowizoryczny i były obliczone na medialny szum, niż efektywną politykę mieszkaniową w Giżycku.
Podczas każdej dyskusji i głosowań na sesji dotyczących tego tematu, podkreślałem, że to jest zła droga. Że błędem jest myślenie, że outsourcing jest lekiem na wszystko. Że to nie firma z Polski powinna budować nam bloki i czerpać z tego profity w ramach niejasnych porozumień Publiczno-Prywatnych, tylko powinniśmy robić to sami (tak jak robi to Ryn, czy chcą Wydminy). Że nie powinniśmy wyprzedawać ełckim deweloperom najlepszych terenów budowlanych, a sami budować na gruntach wymagających wymiany i dużych nakładów finansowych. Pisałem również, że rozwiązania proponowane przez burmistrza są nieekonomiczne, a jedno mieszkanie zbudowane w formule PPP będzie kosztowało ponad 500 000 zł w o czym można przeczytać tutaj. W końcu proponowałem burmistrzowi, żeby utworzyć własną miejską spółkę, która zajęłaby się budową mieszkań komunalnych. Te mieszkania trafiałyby do (najczęściej) młodych giżycczan, którzy pracują, zarabiają, ale nie mają zdolności kredytowej. Miasto wzięłoby na siebie ciężar kredytu, a lokatorzy płaciliby miesięczny czynsz odpowiadający racie kredytu, przez co po 20 latach mieszkanie przechodziłoby na ich własność i byłyby dwa razy tańsze niż w formule proponowanej przez burmistrza. W ten sposób miasto realizowałoby skutecznie politykę mieszkaniową nie dokładając "złotówki" do budowy mieszkań. Choć finansowo miasto wyszłoby na "zero", to w praktyce wyszłoby na DUŻY PLUS, bo młodzi ludzie zostawaliby w Giżycku, pracowali, zakładali rodziny i pomału, pomału... odwracali niekorzystne od kilku lat trendy demograficzne naszego miasta (o których pisałem tutaj) oraz napędzali giżycką gospodarkę. W dodatku ograniczenie popytu wewnętrznego, zmusiłoby ełckich deweloperów do obniżenia cen mieszkań (być może nawet do takiego samego poziomu cenowego, jaki oferują na "swoim podwórku" w Ełku)
Mimo, że od początku sceptycznie podchodziłem do pomysłu, żeby obce firmy budowały mieszkania komunalne w Giżycku i czerpały z tego zyski przez następne dekady (w formie czynszu), to (nawet pomimo nieuwzględnienia moich propozycji) głosowałem ZA propozycjami burmistrza, mówiąc że otrzymuje ode mnie "handicup", bo najważniejsze dla mnie jako radnego jest zatrzymanie młodych ludzi w Giżycku, a każdy ruch w kwestii polityki mieszkaniowej jest lepszy niż jego brak.
Dlatego dziś warto jasno powiedzieć, że burmistrz Iwaszkiewicz miał całkowicie wolną rękę, żadnych "hamulcowych" (lubi o nich wspominać jak coś mu nie wyjdzie) i zgodę wszystkich radnych na budowę 100 mieszkań komunalnych, które już w 2018 roku były (jego zdaniem) w zaawansowanej fazie budowy, a i tego nie potrafił zrobić.