- Paweł Andruszkiewicz
- Aktualności
Subiektywnie o nieobiektywnej wystawie.


radny Rady Miejskiej w Giżycku, przedsiębiorca, prezes lokalnego stowarzyszenia Aktywne Giżycko, instruktor strzelectwa sportowego, współzałożyciel klubu morsów w Giżycku. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec dwóch pociech – Heleny (2 lata) i Konstantego (6 miesięcy). Giżycko noszę w swoim sercu. Wolnościowiec. |
Pon | Wt | Śr | Czw | Pt | Sob | N | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 |
7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 |
Przyciągający przed telewizory setki milionów ludzi na cały świecie, popularny serial "Gra o Tron", czy bijący rekordy popularności film, najlepszego na świecie producenta adaptacji komiksowych - Spider-Man: Homecoming i wiele innych filmów (również z udziałem największych gwiazd światowego kina) to tylko niektóre z szerokiej filmoteki Damiana Zapruckiego - GIŻYCCZANINA, który tworzy efekty specjalne dla światowych produkcji filmowych.
Pochodzi z Giżycka, jest absolwentem Gimnazjum nr 2 oraz II LO w Giżycku. Ukończył Towaroznawstwo na UWM. Ma 30 lat i od zawsze pasjonowała go grafika komputerowa. Zajmuję się produkcją efektów specjalnych do filmów s-f, specjalność - "lighting & look development". Dziś mieszka i pracuje w Vancouver w Kanadzie i stanowi najlepszy przykład, że z Giżycka do Hollywood bardzo blisko ;) Pełny dorobek pracy zawodowej Damiana możemy znaleźć TUTAJ. Powyżej napisy końcowe jednego z odcinków "Gry o Tron" sezonu VIII.
Chciałbym Państwu przybliżać sylwetki ciekawych giżycczan, których los rozrzucił po całym świecie, bo są oni znakomitym przykładem, że nawet z naszego mazurskiego miasta można ruszyć na podbój świata, bez kompleksów, z Giżyckiem w sercu i na ustach. Po cichu gdzieś wierzę, że pewnego dnia Damian wróci do Giżycka i będzie szkolił tu swoich następców. Powodzenia "Zapek" :)
Sytuacja dość ciekawa, ale jednocześnie ucząca. Podczas przyjmowania jednego z najważniejszych dokumentów - Zmiany Kierunku Studium Uwarunkowań Miasta Giżycka, odnalazłem informację, że Miasto Giżycko posiada grunty w ... Gminie Ełk. Zaskoczony tym faktem zapytałem I Zastępce Burmistrza - Romana Łożyńskiego, czym jest ten ełcki grunt i poprosiłem o wykaz wszystkich gruntów będących własnością MIASTA GIŻYCKA, a leżących poza administracyjną granicą miasta.
W odpowiedzi uzyskałem informację, że wspomniane 43 ary leżące w Gminie Ełk, przeszły na własność Miasta po śmierci jednego z giżycczan, który był ich właścicielem (jeżeli po śmierci osoby nikt nie dziedziczy jego majątku, ten przechodzi w zasoby gminy której był mieszkańcem). Przykład giżyckiego gruntu w Gminie Ełk, jest jedynie ciekawostką. Pełny wykaz gruntów prezentuje poniższa tabela. Okazuje się, że Miasto Giżycko jest właścicielem łącznie ponad 34 hektarów ziemi znajdującej się poza miastem. Najwięcej Giżycka jest w Gajewie, z kolei w Grajwie posiadamy grunty np. na osiedlu Mazury Residence.
Wielokrotnie powtarzam, że musimy się rozwijać, a nasze Giżycko cierpi na brak terenów inwestycyjnych. Jedynym rozwiązaniem tego problemu jest połączenie Gmin - Miejskiej i Wiejskiej. To się stanie prędzej czy później, jestem tego pewny. Tendencja łączenia gmin jest wzrostowa. Obecnie w Polsce mamy 638 gmin miejsko-wiejskich i tylko przez ostatnie 10 lat doszło w Polsce aż do 52 nowych fuzji gmin miejsko-wiejskich. Warto zdać sobie również sprawę z faktu, że Giżycko jest jednym z kilku dużych miast w województwie, które nie posiada Specjalnej Strefy Ekonomicznej (SSE), a dzisiaj mija czwarty rok, gdy deklarację jej utworzenia składał Burmistrz Iwaszkiewicz. Dlaczego to piszę? Oczywiście nie uważam, że na niżej wymienionych gruntach mogłaby powstać SSE, bo są one małe i rozsiane, ale jeżeli dalej będziemy stać w miejscu w temacie połączenia Gmin (ostatnio otrzymałem odpowiedź od Burmistrza, że nie są czynione żadne kroki w tym kierunku), to dobrym jest pomysł giżyckiego przedsiębiorcy p. Mirosława Kastnera, aby kupić 50 hektarów ziemi (oczywiście scalonej) od sąsiedniej Gminy i stworzyć miejsce, gdzie giżyckie formy mogłyby się rozwijać, powstawać zakłady produkcyjne i powstawać nasze lokalne star-upy. Musimy się rozwijać, postawić na rozwój, przyciągać nowych (szczególnie młodych) mieszkańców do Giżycka, odwrócić ujemny trend migracji z naszego miasta. Stworzyć Giżycko z Wizją i to jest właśnie ta nauka, która wg mnie wypływa z tej sytuacji.
Wczoraj uczestniczyłem w pracach Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Tematem posiedzenia był wniosek jednego z dyrektorów banku znajdującego się przy pl. Grunwaldzkim z prośbą do Burmistrza Giżycka, aby przenieść nowy postój taksówek w inne miejsce. Chodzi o nowy postój taksówek zlokalizowany przy pl. Grunwaldzkim, który decyzją Starosty (pl. Grunwaldzki to ulica powiatowa) funkcjonuje od 3 tygodni.
Była to już druga petycja z prośbą o likwidację postoju taksówek w tym miejscu i przeniesienie taksówkarzy w inne miejsce. Pierwsza wpłynęła do biura Rady Miejskiej 3 tygodnie temu (zaraz po otwarciu postoju) wraz z ponad 150 podpisami poparcia. a jej autorem był przedsiębiorca, który przy placu Grunwaldzkim prowadzi działalność. Obie petycje podnosiły argument o i tak już ograniczonej liczbie miejsc parkingowych przy placu, które dodatkowo pomniejszy postój taxi. Zupełnie innego zdania są taksówkarze, którzy są zmęczeni ciągłymi przenosinami z miejsca na miejsce i jak mówili wczoraj podczas komisji; w ciągu 8 lat, siedmiokrotnie "przerzucano ich" w różne miejsca, a obecna lokalizacja to powrót na "stare śmieci", ponieważ stali tam od zawsze, aż do przebudowy ulicy Warszawskiej.
Obecny na wczorajszym posiedzeniu II Zastępca Burmistrza p. Cezary Piórkowski, wyraził opinie, że decyzja Starosty o zorganizowaniu postoju taxi w na placu Grunwaldzkim, nie była konsultowana z Burmistrzami. Zarówno p. Piórkowski jak i radni GPO zasiadający w komisji, wyraźnie nie są zwolennikami postoju taxi w tym miejscu. Sytuacja jest o tyle ciekawa, bo jak gremialnie przyznają taksówkarze, to właśnie... Burmistrz Iwaszkiewicz przed wyborami obiecywał im, że pomoże wrócić na plac Grunwaldzki, a nawet będzie naciskał na Starostę w tym celu. Łatwo stać się zakładnikiem przedwyborczych obietnic ;)
Zarysowany problem będzie miał swój ciąg dalszy. W przyszłą środę, kolejne posiedzenie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Oprócz taksówkarzy i przedsiębiorców z pl. Grunwaldzkiego, zaproszenie na komisję skierowane zostanie zarówno do Burmistrza, jaki i Starosty. Ta sytuacja pokazuje też, jak ważne jest to, aby nie sprzedawać działki po Kinie Fala, lecz zostawić w zasobach Miasta. To własnie w tamtym miejscu, można byłoby urządzić postój taksówek, tym samym odblokowując miejsca parkingowe na pl. Grunwaldzkim. O takim rozwiązaniu mówili sami taksówkarze.
Przed weekendem majowym uczestniczyłem w posiedzeniu Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Powodem zwołania komisji był apel mieszkańców Giżycka (poparty ponad 500 podpisami) skierowany do Burmistrza Iwaszkiewicza, aby zrezygnował z planów sprzedaży budynku po dawnym Kinie Fala, wraz z blisko hektarem przyległej działki.
Żeby to lepiej zrozumieć musimy cofnąć się do poprzedniej kadencji giżyckiego samorządu. Wtedy to większość radnych zgodziła się aby Burmistrz mógł oddać Kino Fala i grunt pod nim w użytkowanie wieczyste, czyli w praktyce sprzedać po zaniżonej wartości tę ważną i kluczową działkę w centrum miasta. Tylko dwoje radnych głosowało przeciw tej szkodliwej uchwale, byli to radni Aktywnego Giżycka: Piotr Andruszkiewicz oraz Joanna Michalewicz. Już wtedy mówiliśmy głośno o potrzebie zachowania przez Miasto tak cennej działki. Poniżej jak głosowali radni w poprzedniej kadencji:
Dlaczego nie wolno sprzedawać tych terenów, a już na pewno oddawać w użytkowanie wieczyste? Problem z użytkowaniem wieczystym polega na tym, że ta forma dzierżawy jest "reliktem minionych czasów", każdy kolejny rząd stara się odchodzić od tej formuły wprowadzonej w Polsce w czasach "głębokiej komuny" tj. 1961 roku. W tym roku obligatoryjnie skończy się użytkowanie wieczyste w mieszkaniówce, a przypuszczalnie w przeciągu kilku lub kilkunastu lat również w usługówce. Oddanie tego budynku wraz z terenem w użytkowanie wieczyste oznacza, że potencjalny nabywca w momencie wygranego przetargu wpłaci na konto Urzędu Miejskiego w Giżycku jedynie 25% wartości działki, a pozostałe 75% będzie płacił w ratach przez maksymalny okres 99 lat. Jeżeli jednak w ciągu kilku lat użytkowanie wieczyste zostanie całkowicie zniesione, nabywca wejdzie w posiadanie gruntów za tyle, ile zdążył wpłacić do kasy UM. Aha i jeszcze jedno, jeżeli ktoś państwu wmawia, że dzięki użytkowaniu wieczystemu, miasto zachowuje kontrolę nad terenami, to albo kłamie albo sam został wprowadzony w błąd.
Tereny po byłym Kinie Fala (blisko 1ha) stanowią serce Giżycka i miasto nie powinno się ich pozbywać. Uważam podobnie jak ponad 500 osób które podpisały apel, że te tereny powinny być publicznie dostępne i zachowaniem funkcji rekreacji i kultury. Nie przyjmuję argumentacji II zastępcy Burmistrza - p. Cezarego Piórkowskiego, który na komisji stwierdził, że oddanie tego terenu wraz z budynkiem w użytkowanie wieczyste zdejmie z nas (tj. miasta) ciężar utrzymania tego niszczejącego budynku.
Mówiłem to podczas konsultacji społecznych, później na komisji Skarg i Wniosków i dziś napiszę raz jeszcze; jeżeli dziś Burmistrz Iwaszkiewicz nie ma pomysłu jak zagospodarować ten teren, ani pieniędzy w kasie Urzędu Miejskiego, powinniśmy wyburzyć ten niszczejący budynek i poczekać na lepsze czasy. Jeżeli dziś urządzimy tam tereny zielone i nie oddamy tego terenu, to zachowamy szansę, żeby np. za 5, 10 czy 15 lat (jak już będziemy dysponowali finansami) wybudować tam np. Dom Kultury z prawdziwego zdarzenia, z prawdziwą salą kinową, klasopracowniami i salą koncertową.
Przyszłość terenu pod budynkiem Kina Fala wzbudziła wiele emocji podczas posiedzenia Komisji Skarg Wniosków i Petycji. Radny Andrzej Jelec (Giżyckie Porozumienie Obywatelskie), który na sesjach wnioskuje o ograniczanie czasu wypowiedzi radnych i tym razem nie chciał należycie pochylić się nad tak istotnym problemem, jak pozbycie lub pozostawienie cennych terenów w zasobach miejskich. Opuścił posiedzenia, wcześniej podnosząc głos na przewodniczącego i trzaskając drzwiami, a wszystko to w obecności mieszkańców - autorów apelu, prof. Wojciecha Łukowskiego oraz Piotra Kwiatkowskiego. Video poniżej
Furia radnego ANDRZEJA JELCAFuria radnego ANDRZEJA JELCA (Giżyckie Porozumienie Obywatelskie) Jedno z najważniejszych posiedzień komisji Skarg i Wniosków. Ponad 500 mieszkańców Giżycka podpisało apel do Burmistrza Giżycka Wojeciecha Iwaszkiewicz, aby zrezygnował z planów sprzedaży budynku i terenu wokół dawnego #KinoFala. Podczas tak ważnej debaty, rady Jelec próbuje przerwać prace komisji, krzyczy oraz ...wychodzi przed czasem trzaskając drzwami, wszytsko dlatego, że ...... śpieszy się na prywatne spotkanie. Obraz dla przyszłych radnych miejskich, jak NIE powinno wyglądać zachowanie radnego!
Opublikowany przez Giżycka Telewizja Internetowa Niedziela, 5 maja 2019
Sprzedaż tego co najcenniejsze dla miasta, czyli nieruchomości, w mojej ocenie powinno być częścią większego planu, wizji naszego miasta i układu urbanistycznego rozpisanego na kilkanaście lat naprzód. Ciężko doszukać się takich zachowań w działaniach radnych i Burmistrza Iwaszkiewicza, który zamierza rozpisać zapytanie ofertowe i czekać na to co przedstawi mu potencjalny nabywca, który nie będzie musiał przedstawić nawet biznesplanu. Mam nadzieję, że planowane przez Burmistrza oddanie tego terenu w użytkowanie wieczyste, nie jest doraźnym łataniem rekordowego (blisko 50 mln zł) zadłużenia naszego miasta i wierzę, że radni tej kadencji staną na wysokości zadania i wspólnie unieważnią poprzednią uchwałę. To jedyne rozsądne wyjście.