- Paweł Andruszkiewicz
- Aktualności
[SZPITAL] Burmistrz i Prezes nie chcą udostępnić danych finansowych spółki za rok bieżący.
Na początku września zwróciłem się do burmistrza Miasta Giżycka - p. Wojciecha Iwaszkiewicza z prośbą o odpowiedź na najbardziej nurtujące pytania dotyczące miejskiej spółki, która od ponad roku zarządza szpitalem. Ponieważ na stronie internetowej naszego szpitala nie został opublikowany raport finansowy za rok 2020 (w innych szpitalach jest to norma), a nieoficjalnie dochodzą mnie słuchy o gigantycznym długu wygenerowanym już w bieżącym roku, postanowiłem uzyskać od burmistrza (podmiotu właścicielskiego spółki) informacje na temat lat 2020-2021. Niestety, transparentność miejskiej spółki zarządzającej szpitalem znów okazała się fikcją. A najdziwniejsze dopiero nadeszło...
PYTANIA SKUEROWANE DO BURMISTRZA 7 WRZEŚNIA:
- Aktualny Bilans Spółki.
- Rachunków Zysku i Strat za 2020 rok oraz od Stycznia 2021 roku za każdy miesiąc i narastająco.
- Proszę o udostępnienie planów funkcjonowania szpitala w przyszłości. Jak właściciel GOZ Sp z o.o. planuje funkcjonowania spółki w przyszłości .
- W jakim trybie powołano nowego zarządcę Spółki Pana Andrzeja Bujnowskiego. Proszę o udostepnienie dokumentów z konkursu. Prosimy o ujawnienie wynagrodzenia, szczegółów umowy oraz koncepcji zarządzania szpitalem przez nowy zarząd .
- Kto będzie sprawował funkcje Dyrektora Medycznego GOZ Sp. z o.o., proszę o przedstawienie dokumentów konkursowych .
- Proszę o udostępnienie informacje dotyczące obsady lekarskiej w NPL (Nocna Pomoc Lekarska). Mieszkańcy skarżą się że pomimo posiadania kontraktu z NFZ nie można się w nocy dostać do lekarza.
Dopiero po mojej wrześniowej interpelacji na stronie internetowej szpitala oraz w Biurze Rady Miejskiej, burmistrz zamieścił bilans finansowy szpitala za rok 2020, i to chyba największy sukces moich działań. Niestety schody pojawiły się bardzo szybko. Gołym okiem widać, że nikomu nie zależy na transparentności działań spółki, a sama już deklaracja kontroli finansów szpitala, wywołuje w środowisku burmistrza nerwowe ruchy. Od początku:
- BURMISTRZ
- Burmistrz w odpowiedzi na moje pismo, przesłanej mi 10 września (zamieszczam poniżej), nie chce udostępnić najważniejszych danych - czyli Rachunków Zysku i Strat od Stycznia 2021 do dnia dzisiejszego. Są to najważniejsze dla mieszkańców i radnych dane, bo pokazują aktualny stan finansów szpitala. Głównym powodem przejęcia szpitala przez Miasto, miała być inna linia zarządzania. Miała być transparentność i nowa jakość. Przed zmianą właściciela (był nim Powiat/GNS/Syndyk) dług szpitala wynosił ok 250.000 - 300.000 zł/miesięcznie i to miało ulec poprawie. Szybko okazało się, że szpital zarządzany przez Miasto generuje jeszcze większe straty. Tylko przez 6 miesięcy roku 2020 (czyli od przejęcia przez Miasto 1 lipca) miesięczne straty wyniosły średnio 700 000zł!!!, a rok 2020 spółka miejska zakończyła ze stratą - 4 300 000zł. W tej sytuacji nie dziwi fakt, że tak długo przed światłem dziennym ukrywany był bilans za rok 2020. Ale co z rokiem bieżącym? Czy niechęć wobec udostępnienia danych za rok 2021 (chociażby pierwszego półrocza) nie są spowodowane jeszcze większym zadłużeniem, nad którym nikt nie panuje.
- BYŁA PANI PREZES
- Moje pytania burmistrz przekazał Pani Prezes Szpitala, która wykonywała swoje obowiązki do 30 września. W swojej odpowiedzi (zamieszczam u dołu) Pani Prezes nie tylko nie udostępniła wyników finansowych za bieżący rok (pokazała tylko rok 2020), które dałyby nam odpowiedź w jaki sposób zarządzana jest spółka kierująca szpitalem i tym samym wystawiła ocenę pracy odchodzącej Prezes, ale przyznała również, że ani spółka ani burmistrz nie posiadają planów funkcjonowania szpitala w przyszłości, co pokazuje jak daleko nam do kompleksowego zabezpieczenia zdrowia i życia mieszkańców Giżycka
- RADA NADZORCZA SZPITALA
- Równolegle z pytaniami do burmistrza, zwróciłem się do Rady Nadzorczej Szpitala, z prośbą o udostępnienie dokumentów z kontroli przeprowadzonej przez Radę Nadzorczą, która miała dotyczyć nieprawidłowego wykorzystania mienia miejskiego (samochodu należącego do Miasta) przez byłą Panią Prezes. W odpowiedzi, przewodniczący Rady Nadzorczej giżyckiego szpitala - Stanisław Szepietowski (załączam ponieżej) stwierdził, że mi tych protokołów nie da i tyle, bo nie dopatrzyli się nieprawidłowości. To zaskakujące jak dalece nietransparentna może być Rada Nadzorcza Szpitala powołana jednoosobowo przez organ właścicielski, czyli burmistrza Miasta. Radny nie może otrzymać protokołów posiedzeń Rady Nadzorczej.
- PRZEWODNICZĄCY RADY MIEJSKIEJ
- Teraz najciekawsze. Jeszcze we wrześniu podczas Komisji Rewizyjnej, której jestem członkiem złożyłem wniosek, żeby Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej przeprowadziła kompleksową kontrolę finansów szpitala. Głosami Haliny Sarul, Andrzeja Jelca oraz Jacka Brzeskiego ten wniosek upadł, ale w zamian wyszła propozycja, żeby Komisja Rewizyjna zwróciła się do przewodniczącego Rady Miejskiej - p. Roberta Kempy o wystosowanie pisma do Rady Nadzorczej z prośbą o dostarczenie nam dokumentów z kontroli, które Rada Nadzorcza przeprowadziła. Co zrobił przewodniczący Kempa Odpisał Komisji Rewizyjnej, że........ nie wystąpi o takie protokoły. Chociaż w polskich orzecznictwach sądowych, można znaleźć, że jeżeli spółka z o.o. w 100% należy do Miasta/Gminy to radni mają prawo ją kontrolować, to przewodniczący Kempa uznał, że akurat giżyccy radni miejscy takiego prawa nie mają.
Kurtyna milczenia w spółce zarządzającej szpitalem jest naprawdę gruba. Brak transparentności, a co za tym idzie brak pokazywania radnym i mieszkańcom prawdy na temat funkcjonowania tak ważnego podmiotu, jakim jest szpital jest oburzające. Radnym każe się głosować za dalszym finansowaniem szpitala, ale jednocześnie nikt nie chce pokazywać jego bieżących finansów, co jest paradoksem. To nie koniec, bo giżycki szpital to nie prywatna firma utrzymująca się z prywatnych pieniędzy, lecz podmiot publiczny, który wykorzystuje publiczne pieniądze i każdy giżycki podatnik powinien mieć wiedzę na temat tego, na co idą jego pieniądze, kto nimi zarządza i w jaki sposób.
Kto ma nam zapewnić prawidłowe funkcjonowanie szpitala, skoro Burmistrz Iwaszkiewicz i była Prezes nie chcą pokazać danych za bieżący rok, Komisja Rewizyjna nie chce kompleksowo kontrolować finansów miejskiej spółki, Rada Nadzorcza nie chce pokazać protokołów pokontrolnych, a Przewodniczący Rady Miejskiej - Robert Kempa, nie chce występować do Rady Nadzorczej do dokumenty?
W kuluarach szpitala mówi się już o 9 000 000 mln zł stracie miejskiej spółki Giżycka Ochrona Zdrowia (TYLKO W TYM ROKU), która zarządza szpitalem zaledwie 15 miesięcy. Czy jest to prawda? Ani mieszkańcy, ani radni nie mogą się dowiedzieć.
PISMO OD PANI PREZES
PISMO OD PRZEWODNICZĄCEGO RADY NADZORCZEJ